Walentynki zbliżają się wielkimi krokami (w sumie zaczynają się już za chwilę), co dla większości zakochanych par oznacza to, że należy świętować. No tak, w końcu to Święto Zakochanych, trzeba okazywać sobie miłość no i oczywiście kupić jakiś prezent. W dzisiejszym poście nie przeczytacie jednak o pomysłach na walentynkowy podarunek, ani też o tym jak spędzić ten dzień czy wieczór.
Dowiecie się za to, czego ABSOLUTNIE NIE należy robić w Walentynki.
Post został napisany na podstawie odpowiedzi udzielonych przez moich znajomych w różnym wieku i różnej płci, a także w oparciu o moje własne przemyślenia:D
Zapraszam więc do lektury.
PS Proszę potraktować ten wpis pół żartem, pół serio:)
Czyż Wenecja nie jest miastem zakochanych?:)
ABSOLUTNIE NIE można iść do kina
A już jak ognia unikać Greya. Do kina można pójśc w poniedziałek, można też wykorzystać środy z Orange, czwartki z Kinder Bueno albo jakikolwiek inny dzień. Ale proszę uwierzcie mi, ŚWIĘTO ZAKOCHANYCH (w tym roku wtorek) jest najmniej odpowiednią okazją żeby obejrzeć coś na wielkim ekranie. No chyba, że lubicie stanie w kilometrowych kolejkach, pary całujące się na siedzeniach obok (o ile to zwykłe pocałunki, to nie mam nic przeciwko, ale wiecie co mam na myśli…) albo szum towarzyszący zbiorowemu pożeraniu popcornu.
k
ABSOLUTNIE nie można pójść do popularnej knajpy
No chyba, że z tą knajpą wiąże się jakieś łączące Was wspomnienie, albo to właśnie tam pierwszy raz się poznaliście. W przeciwnym razie wypad do knajpy to ostatnia rzecz, którą zakochana para powinna zrobić w Walentynki. Wiem co mówię, pracowałam jako kelnerka i szczerze zastanawiałam się, jaka przyjemność jest w staniu w długiej kolejce czy w rozmowie, kiedy wszędzie dookoła panuje gwar. Do tego dochodzi długie czekanie na jedzenie (nie jest to reguła, ale często przy wzmożonym ruchu, restauracja po prostu nie wyrabia się na czas), a co najgorsze, jeśli jedzenie jest robione masowo, bo przemiał ludzi jest ogromny, to raczej nie liczcie, że wszystko na talerzu będzie piękne podane czy takie jakiego oczekiwaliście. Powtarzam po raz kolejny – to nie jest reguła, ale ja 100 razy bardziej wolałabym bym spędzić ten dzień na ugotowaniu czegoś wspólnie, albo po prostu zamówieniu pizzy 🙂
Akurat do takiej knajpeczki w Porto bym sobie poszła… Ale oczywiście nie w Walentynki:D
k
ABSOLUTNIE nie okazuj zawodu, jeśli otrzymany prezent jest nie do końca trafiony
Kolejna pluszowa poduszka w kształcie serca? A może fartuszek kuchenny w amorki? Czy może jednak książka do nauki angielskiego (jeden z 'najbardziej’ romantycznych prezentów jakie dostałam:D). No cóż, może akurat nie o tym marzyliśmy, ale nasza połówka miała jak najlepsze chęci i należy to docenić. Poza tym, nam samym też zapewne nie raz zdarzyło się nie trafić z prezentem, dlatego tymbardziej powinniśmy wybaczyć naszej drugiej połówce takie malutkie potknięcie:)
k
Inne rady moich znajomych:
-
-
Nie tankuj do pełna paliwa, jeśli nie robisz tego na codzień. Chłopak koleżanki koleżanki (tak, wiem skomplikowana sprawa) zazwyczaj kupował paliwo za niewielkie kwoty, ale w Walentynki postanowił zalać bak do pełna (na dodatek na stacji benzynowej był ze swoją dziewczyną). Ta, cała w skowronkach myślała, że zabierze ją na jakąś romantyczną wycieczkę… Ale niestety, nic się nie stało. On chciał po prostu zatankować samochód… I niech to będzie przestroga dla wszystkich chłopaków:D
-
-
-
Nie zapomnij o innej ważnej okazji, która jest tego dnia, albo kolejnego, szczególnie jeśli są to urodziny 😀
-
-
-
Nie kupuj bielizny za dużej o kilka rozmiarów (no i za małej też nie, co rozumie się samo przez się). To też przypadek z życia wzięty, osóbka rozmiaru 36 dostała w prezencie piżamkę w rozmiarze… 44. Nie, to nie był żart. Skąd to omyłka, do dzisiaj nie wie nikt:D
-
-
-
Nie myj tego dnia podłogi (??:D)
-
-
-
Absolutnie nie możesz nic nie robić (to w szczególności tyczy się chłopaków:D)
-
-
-
Nie zrzucaj ciężaru organizacji Waszego wspólnego czasu tego dnia jedynie na Twojego partnera
-
-
-
Nie okazuj tego dnia uczuć mocniej niż zazwyczaj (przecież kochasz swoją połówkę każdego dnia tak samo!)
-
A czy Wy dodalibyście coś do tych rad?:) Jak będziecie spędzać swoje Walentynki?:)
Dołącz do społeczności bloga!
1. Zaobserwuj mnie na instagramie @zakreecona.pl
2. Odwiedź mój fanpage na facebooku Zakreecona
? też bym sie nie wybrala do kina i knajpy chociaz to taki standard dla wielu i jakies oderwanie od codzienności wiec nie powinno szczególnie dziwić ze jest to tak popularne ?
Ja tak wbrew zasadom liczę, że chociaż jakieś kino albo kolacja mi się trafi.. Kto wie 😉
Nigdy, przenigdy, nie należy się umawiać na RTG jamy brzusznej (itp.) na 15-tego lutego 🙂 Walentynki spędzicie na piciu 4 litrów środka przeczyszczającego :)Totalnie romantycznie 😛
Ostatnia rada jest najbardziej trafna. Nie szukajmy powodów do milosci. Kochajmy sie codzień.
fajne rady , ale ja bym do tego dodała jeszcze jakiś fajny długi romantyczny spacer ,to też jest wspaniała rzecz. Rzeczywiście ta ostatnia rada jest trafna, przeciez kochamy się w każdy dzień w roku i jeszcze dłużej
Ja bym dodała – nie przejmuj się głupotami takimi jak Walentynki 🙂
Jejku, świetny ten post, a najbardziej rozśmieszył mnie moment o niemyciu podłóg w ten dzień xD Też uważam, że lepiej jest zostać w domu i zrobić coś wspólnie niż kisić się z wieloma osobami w restauracji tego dnia. A poza tym najważniejsze, żeby uczucia okazywać sobie zawsze, a nie tylko od święta (tym bardziej amerykańskiego :D).