W zależności od wieku i etapu życia w jakim się znajdujemy, cieszą nas różne rzeczy. I tak na przykład małe dzieci zawsze, ale to zawsze najbardziej będą cieszyć się ze słodyczy, ewentualnie ze świeżaków z biedronki. Dla nastolatków najlepszym podarunkiem będzie tzw. hajs, który można wydać na chipsy w sklepiku szkolnym lub na Mczestaw w Mcdonaldzie, sporadycznie na ciuchy. Studenci również najbardziej ucieszą się z zielonych papierków, bo pieniędzy na piwo, a w wersji dla rodziców na ksero i książki, nigdy nie jest za dużo. Problem mamy wtedy, gdy po raz kolejny zastanawiamy się nad wyborem prezentu dla bliskiej nam osoby, a która w przeszłości otrzymała już dosłownie wszystko, od szalika, przez długopis szpiegowski, niezliczone ilości książek, części garderoby, po butelki perfum.
Tutaj właśnie zaczynają się schody! Co więc zrobić, żeby uniknąć sytuacji, w której obdarowana osoba pyta Wujka Google, czy istnieje możliwość zwrócenia przedmiotu bez paragonu, a jej uśmiech na widok podarku jest sztuczny co najmniej tak bardzo jak pakowane bułeczki mleczne z lidla? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. W Twojej gestii jest wysilić mózgownicę, uruchomić najbardziej ukryte pokłady wyobraźni, przekalkulować zasobność swojego portfela oraz zasoby czasowe. Być może okaże się, że do wykonania Twojego prezentu nie będziesz potrzebował ani złotówki?
Co zrobiłam ja? Już jakiś czas temu poiformowałam K., że choćby w pracy za ten dzień mieli płacić poczwórnie, a ziemia miała się zawalić, czwartek 23 listopada musi mieć wolne i koniec. Dzień przed Kuba położył się dosyć późno, ucieszony, że nie trzeba wcześnie rano wstawać do pracy… Biedny chłopak nie spodziewał się, że zrobię mu pobudkę o 4.50 i poinformuję, że z okazji jego urodzin jedziemy na wycieczkę! Nie wystrzegłam się całkiem materialnych prezentów, bo o miejscu naszego wypadu poiformowałam Kubę wręczając mu… trzypak skarpetek, z czego jedna para miała wzorek w londyńskie czerwone autobusy, a druga w czerwone budki telefoniczne (trzecia była w kropeczki).
Na miejscu w Londynie mieliśmy tylko 8 godzin – to zdecydowanie za mało, biorąc pod uwagę, że poruszamy się znacznie wolniej niż Usain Bolt. Na szczęście nie była to nasza pierwsza wizyta w Londynie, bo w przeciwnym razie z pewnością czulibyśmy niedosyt. W kolejnym poście opowiem Wam co musicie wiedzieć, jeśli kiedyś zechcecie zorganizować sobie jednodniowy wypad do Londynu! Dzisiaj natomiast przedstawiam Wam foto relację z naszego pobytu z nadzieją, że nie będziecie mi długo zazdrościć, tylko szybko znajdzicie bilety lotnicze w odpowiednim termiie i cenie i sami się tam wybierzecie!
Borough Market – jeden z najstarszych i największych targów jedzeniowych w Londynie, zlokalizowany w pobliżu Tower of London.
Tower of London chyba nie muszę nikomu przedstawiać, żałuję tylko, że nie miałam okazji przejść się jego górną kładką, łącząca dwie wieże. No cóż… Trzeba będzie niedługo odwiedzić Londyn jeszcze raz!
Tutaj typowa ze mnie turystka! Plecaczek, brak makijażu włos rozwiany, poliki czerwone -jeszcze tylko mapy w ręku brakuje!
W tym wieżowcu (zdjęcie poniżej) znajduje się jedno z ciekawszych miejsc w Londynie, a co najważniejsze wstęp tam jest za darmo, jak więc zapewne się domyślacie, nie mogłam odpuścić sobie takiej atrakcji! O czym mowa?
Oczywiście o
Sky Garden. Podniebny ogród znajduje się na 33 piętrze. Tak jak wspominałam wstęp do miejsca, z którego rozciąga się przepiękna pannorama Londyny jest bezpłatny, należy jednak dokonać wcześniej, tj. z maksymalnie 2 tygodniowym wyprzedzeniem,
rezerwacji przez internet na tej stronie.
Londyn jest piękny, widok ze Sky Garden, jeszcze piękniejszy, ale co by nie powiedzieć, to na tym 33 piętrze naprawdę wiało jak w Kieleckim:D
Zdjęcie w większości są mojego autorstwa, a te na których widnieje moja podobizna (a nawet chyba to ja sama:D) jak zapewne domyślacie się zrobił Kubuś!
Bądźcie na bieżąco ze mną na moim
facebookowym fanpage’u Zakreecona, a z pewnością nie ominie Was post jak zorganizować jednodniowy wypad do Londynu! W kolejce czeka jeszcze post o organizacji wyjazdu do Wiednia (czyli jednego z najdroższych miast Europy) tak, by nie stracić całej wypłaty, ale jednak nie spać pod mostem! Nie mogę też zapomnieć o pozostałych zdjęciach z moich wakacji: Barcelona, Porto i Mediolan – o tych miastach przeczytacie w najbliższym czasie, jeśli tylko zostaniecie ze mną na dłużej!
Miłego weekendu!
Dołącz do społeczności bloga!
1. Zaobserwuj mnie na instagramie @zakreecona.pl
2. Odwiedź mój fanpage na facebooku Zakreecona
Aaaa! Świetny prezent! :)) Mieszkałam w Londynie przez rok i uwielbiam to miasto! Bardzo chciałabym zabrać tam mojego męża i pokazać mu Londyn takim jakim go zapamiętałam… Może pomyślę o tym wybierając prezent na urodziny :)) Super zdjęcia i dziękuję za inspirację! 🙂
Jesteś naprawdę zakręęcona ! ;D Fantastyczna wycieczka i pomysł na prezent urodzinowy. Super! 😉 Z niecierpliwością czekam na dalsze posty <3
Któżby mógł wpaść na taki świetny pomyśł na prezent urodzinowy jak nie „Zakręcona” super tak trzymaj
Ależ fantastyczny pomysł mi podsunęłaś! Mój mąż kocha podróżować, a ja nigdy nie wpadłabym na pomysł, żeby zorganizować dla niego (dla nas) taką wycieczkę! P.S. Piękne zdjęcia! 🙂
Genialny pomysł na urodziny! Muszę kiedyś wybrać się na taką jednodniową wycieczkę, świetna opcja i w sumie niskobudżetowa, bo oszczędza się na noclegu 😉
Super pomysł,ja bym miała duży niedosyt (: Piękne zdjęcia i twój płaszcz.
piękne, kolorowe warzywne stoiska. Oczy same jedzą!
Świetny prezent urodzinowy 🙂 Też bym się z niego ucieszyła. Byłam w Londynie już 2 razy, ale nie widziałam jeszcze Sky Garden i nie wiedziałam, że na Tower of London można wejść. Ahh, koniecznie do nadrobienia.
Świetny pomysł na prezent i piękne zdjęcia. Mam nadzieję że jak dziecko podrosnie uda mi się zorganizowac dla siebie i męża taki wyjazd – niespodziankę 🙂
Doskonały pomysł na prezent! Nas również bardzo by ucieszył! Ale nie mamy tyle szczęścia, zwykle dostajemy pierdółki i kosmetyki! Musimy chyba głośniej sygnalizować nasze pragnienia!
Świetna wycieczka! Mi również marzy się mała podróż do Londynu już od dawna! Jak już kiedyś w końcu się zmobilizuje to na pewno wrócę do tego posta! 🙂
Wow, fantastyczny prezent, na pewno będzie niezapomniany 🙂 zdjęcia i widoki świetne!
Świetna wycieczka. Też mam już kupiony bilet do Londynu, nie mogę się już doczekać! :))
Fantastyczny prezent! 🙂
Musze coś takiego zorganizować dla mojego narzeczonego:)Buziaki:*http://WWW.KARYN.PL
Podróż jako prezent urodzinowy to najlepszy prezent! Ja w tym roku sprezentowałam sobie Kopenhagę :)Swoją drogą ja na Londyn miałam tylko 7 godzin, także też zwiedzanie ekspresowe.
Mi również marzy się wyjazd do Londynku, może kiedyś uda mi się zrealizować to małe marzenie :Dwww.zakazanyx.blogspot.com
Super prezent 🙂 Bardzo oryginalny. Za ile wyłapałaś bilety? 🙂 Mój brat dzisiaj jest właśnie w Londynie na swoim 2-dniowym wypadzie z dziewczyną. I był też w Sky Garden i to też był prezent urodzinowy (dla niej) 🙂 Super 😉
Fantastyczny pomysł na prezent. sama wolę kolekcjonować wspomnienia a nie rzeczy wiec jak najbardziej popieram 🙂
Rewelacyjny pomysł ? my planowaliśmy zrobić sobie wspólny prezent na święta i polecieć do Mediolanu, ale w międzyczasie… wypadła nam znacznie bardziej atrakcyjna opcja i jesteśmy właśnie w trakcie załatwiania formalnosci 😉 A Londyn oboje bardzo lubimy!
Ja mojemu mężowi sprezentowałam na urodziny weekend w Toruniu, ale teraz – kiedy przeczytałam twój post – kolejny na pewno będzie Londyn! 🙂 Świetny pomysł!
Świetny pomysł, relacja i zdjęcia. Wierzyć się nie chce, że to wszystko w jeden dzień 🙂 pozdrowienia i do usłyszenia.
Wspaniały prezent urodzinowy. A na tak mało czasu udało wam się nieźle pochodzić po Londynie
Świetny pomysł na prezent. Super zdjęcia!
Genialny pomysł na prezent! Uwielbiam takie akcje z pomysłem. I jeszcze te skarpetki. 😀 Szkoda, że mi nie grozi taki spontaniczny prezent. 🙁 Też planuję weekendowy wypad do Londynu, więc cieszę się, że przypomniałam sobie o tym celu.
Takie prezenty lubię najbardziej 🙂
Genialny prezent ? Londyn jest piękny, ma swój klimat. Chcę tam jeszcze wrócić i dziękuję za inspiracjr, bo w Sky Garden nie byliśmy ?
A ja lubię takie wypady!Jeden raz prezent mi o mało nie wypalił 😀 – masaż dla męża. Budzik mi nie zadzwonił. Więc obudziliśmy się spóźnieni. Zwlokłam go w sobotę na siłę i poganiałam, by zrobić mu przyjemność. 😀 hahahaha
Cudnie! Byliśmy w Anglii w tym roku, ale córeczka nam się rozchorowała i nie odwiedziliśmy Londynu, choć był taki plan. Oby mi się kiedyś udało! :)Pozdrawiam, Monika z allmypassions.pl
I to będzie zapamiętany prezent, proponuję jeszcze skok ze spadochronem 😀
jejku, podróż do innego kraju to najlepszy prezent EVER
Kilka lat temu partner mojej kochanej mamy miał urodziny! Hm.. urodziny urodziny a prezent? Więc mówię do mojej mamy :
– Mamo a co jak kupię bilet dla Twojego Partnera i oboje przylecicie do mnje do Londynu jako prezent urodzinowy i wszystko jest na kojej glowie niczym sie nie martw tylko zrob tak aby urlop się zgadzał 😊 wiec i tak zrobiłam wszystko ułożyło się w całość i tak sie stało.. a co najlepsze? ! Pierwszy raz w Londynie za granicą i w dodatku pierwszy raz w życiu leciał samolotem 😁 oczywiście prezent udany .
Super, ekstra, że zrobiłaś taki piękny prezent dla swojej Mamy <3