- Jeśli chcielibyście odwiedzić wszystkie miejsca ukazane na powyższym zdjęciu, a nawet jeszcze więcej,
- Jeśli chcielibyście zorganizować swój wyjazd samemu, bez uzależnienia od biura podróży,
- Jeśli nie macie wystarczających funduszy, albo myślicie, że tak jest,
- Jeśli myślicie, że podróżowanie jest tylko dla zamożnych osób,
- Jeśli oszczędność to Wasze drugie imię,
- Jeśli jesteście łowcami okazji,
- A przede wszystkim jeśli kochacie podróżować…
to znaczy….
ŻE TEN POST JEST DLA WAS!
W telegraficznym skrócie postaram się Wam przybliżyć wszystkie najważniejsze informacje związane z przygotowaniem podróży do pięknego miasta jakim jest Wenecja. Miłej lektury!
Najlepszym środkiem transportu w przypadku dalszych podróży jest samolot. Oczywiście można podróżować autostopem czy samochodem i na pewno przysporzy to wielu przygód, jednak nie każdy ma nieograniczone ilości czasu na podróżowanie (np. ja należę do takich osób). Jeśli podobnie jak ja, na swoje podróże zazwyczaj możecie przeznaczyć tylko kilka dni, to polecam samolot. Do Wenecji polecimy z Wrocławia i Krakowa, znanym i lubianym Ryanairem, który w cenie biletu pozwala na przewiezienie dwóch bagaży podręcznych. Do Miasta na Wodzie możemy wybrać się także z Berlina (Polski Bus oferuje dogodne przejazdy z PL na lotnisko w Berlinie) – z tej opcji skorzystałam. Bilety do Venice kosztowały mnie 30 euro w dwie strony. Pendolino z Wrocławia do Warszawy kosztuje więcej:( Bilety w takiej cenie nie są jednak dostępne na zawołanie, zazwyczaj trzeba się przystosować do terminu. Przede wszystkim jednak należy być cierpliwym i regularnie odwiedzać stronę Ryanaira oraz śledzić aktualne promocje. Jak to jednak z tanimi liniami lotniczymi bywa, nie zabiorą one nas do głównego lotniska w danym mieście, a na lotnisko oddalone zazwyczaj o jakieś kilkadziesiąt kilometrów. Tak jest również w przypadku Wenecji- wylądujemy w Treviso.
Do wyboru jest kilka opcji :
- Transfer zapewniony przez hotel, w którym się zatrzymaliśmy (czasami jest to usługa wliczona w cenę, często jednak musimy za to dodatkowo zapłacić ok. 30 euro w jedną stronę).
- Specjalne autobusy transferowe, które ruszają z lotniska. Podróż trwa ok. 40-50 minut, a przyjemność taka kosztuje 12 euro w jedną stronę lub 20 euro w dwie strony. Bilety kupuje się w okienku lub u kierowcy.
- Taxi
- Transfer zorganizowany samodzielnie – jak się pewnie domyślacie, ja skorzystałam z tej właśnie opcji!:D Na lotnisku w Treviso należy kupić bilet na komunikację miejską, który zawiezie nas na stację kolejową w Treviso (ok. 1,4 euro). Na dworcu kupujemy bilet do Wenecji (Piazzale Roma) lub do miejsca, gdzie jest nocleg (w moim przypadku było to Mestre – Wenecja Euganejska). Bilet kosztował ok. 3,40 euro (przewoźnik TRENITALIA, bilet możecie też zakupić przez internet). Opcjonalnie należy jeszcze doliczyć bilet na komunikację miejską w lądowej części Wenecji (ok, 1.3 eur), jeśli miejsce zakwaterowania znajduje się w oddaleniu od dworca kolejowego:) Tym sposobem zaoszczędziliśmy kilka euro, które będzie można wykorzystać na lampkę wina w restauracji lub inne przyjemności:)
Wybierając się w podróż do takiego miejsca jak Wenecja należy wiedzieć jedno – jest szaleńczo droga (a przynajmniej na moją jeszcze studencką kieszeń). Nie będę wymieniać tu stron, z których zazwyczaj korzystam szukając noclegu – o tym możecie poczytać, w poście o tym, jak organizuję swoje tanie podróże.
Jeśli nie chcecie wydać pół wypłaty na weekendowy wyjazd (i nie mówię tu o najniższej krajowej) raczej należy zrezygnować z hotelu w Wenecji. W prawdzie jest ich tam wiele, ale ceny grubo przekraczają standardy cenowe do których przywykłam.
Zarówno w Wenecji na wodzie jak i tej lądowej części, działa rozbudowana komunikacja miejska (z dwoma liniami jednotorowych tramwajów!), więc dojazd nie powinien być dużym problemem.
Jeśli chodzi o miejsce, w którym zatrzymałam się z moimi dziewczynami to był to Camping Jolly. Noclegi kosztowały nas ok. 10 euro za noc (uwierzcie mi, ta cena w Wenecji jest raczej nieosiągalna, więc to była naprawdę okazja!!) Mieszkałyśmy w tzw. mobile homie (widoczny na powyższym zdjęciu). Do dyspozycji 3 łóżka, łazienka, a także ławeczka przed domem. Wiadomo, nie jest to SPA, ale w sytuacji, gdy 90% czasu spędzałyśmy poza campingiem było to w zupełności wystarczające. Dodatkowo na campingu znajduje się super market, gdzie można kupić wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy (w tym preparaty na owady, które cięły jak szalone), basen z jacuzzi a także restauracja z parkietem, gdzie podobno miały być codziennie dyskoteki:D My trafiłyśmy jednak na końcówkę sezonu, więc niestety nie było już tyle młodzieży, dla której można by organizować codziennie imprezki:) Ważną informację jest także to, że hotel zapewnia transport do Wenecji tzw. Shuttle busem (2,5 euro w jedną stronę, 4 euro w dwie strony trzeba jednak z góry znać godzinę wyjazdu i przyjazdu). W pewnym oddaleniu od campingu znajduje się jednak przystanek autobusowy (ok. 10 minut pieszo), z którego w 15 minut dostaniemy się do Piazzale Roma korzystając z komunikacji miejskiej:)
Głównym środkiem lokomocji w Wenecji są tramwaje wodne (jeden widoczny na zdjęciu powyżej). Water busy raczej nie osiągają zawrotnych prędkości, ale życie w Wenecji też raczej do prędkich nie należy – nie widziałam, żeby ktokolwiek gdziekolwiek się śpieszył. Pojedynczy bilet na ten niezwykły tramwaj kosztuje ponad 7 euro, nie jest to tani wydatek, dlatego jeśli zamierzacie spędzić w Wenecji 3 dni, idealnym rozwiązaniem będzie zakupienie biletu 72h. Kosztuje on 40 euro, lub jeśli ma się mniej niż 29 lat 28 euro (wliczając już zakup specjalnej karty, która pozwala na uzyskanie biletu w tańszej cenie). Dużą zaletą jest to, że obowiązuje na wszystkie środki lokomocji w obrębie Wenecji, Mestre, Marghery (czyli w lokalizacjach, gdzie prawdopodobnie będziecie szukać noclegu). Dodatkowo bilet ten pozwoli nam popłynąć na okoliczne wysepki (Burano, Murano) a także Lido di Venezia (plaża miejska) – miejsce, gdzie co roku odbywa się sławny Festiwal Filmowy w Wenecji. Bilety można nabyć w siedzibie przewoźnika ACTV (punkty znajdują się zarówno w Mestre i Margherze jak i na Piazzale Roma – czyli miejscu, gdzie wszyscy turyści zostawiają samochody, opuszczają pociągi, autobusy i tramwaje i przesiadają się na water busy lub wędrują pieszo).
Nie będę polecać Wam knajpek, nawet jakbym podała Wam adresy znalezienie graniczyłoby z cudem (w Wenecji naprawdę można, a nawet trzeba się zgubić!).
Mam za to kilka porad:
- Im dalej od Placu Św. Marka tym teoretycznie powinno być taniej
- Do każdego rachunku doliczana jest bliżej niezidentyfikowana opłata (chyba jakieś podatki) wynosząca od 1 do 3 euro za osobę (+czasami serwis jest doliczany odgórnie, a czasami po prostu „co łaska”)
- 3) Obowiązkowo należy spróbować Spritza, a także Limoncello (niektóre restauracje częstują kielisziem Limoncello przy rozliczaniu rachunku).
- 4) Jak już coś jeść to tylko pizzę/ makaron lub owoce morza. Unikać jak ognia „menu turistico” – w teorii dużo za stosunkowo dobrą cenę, w praktyce niedobre, średnio świeże i zdecydowanie niewarte swojej ceny. Spróbujmy więc po prostu tego, w czym Włosi są najlepsi:)
- 5) Chcąc stołować się w knajpach należy liczyć się z wydatkiem 12-20 euro (pizza, wino, deser podatki i napiwki), oczywiście zakładając, że nie mówimy o żadnej restauracji na Placu Św. Marka 😉
Miało być w skrócie, a jednak się trochę rozpisałam:) Jakbyście mieli jakieś pytania dotyczące zorganizowania wycieczki, piszcie w komentarzu albo w mailu – z pewnością odpowiem:)
BUZIAKI!!:)
Dołącz do społeczności bloga!
1. Zaobserwuj mnie na instagramie @zakreecona.pl
2. Odwiedź mój fanpage na facebooku Zakreecona
perfekto ! „D
Ale super:) chciałabym kiedyś pojechać do Wenecji:)
Jestem fanem tego bloga !
Oh tam jest przepięknie <3pozdrawiam cieplutko :)) woman-with-class.blogspot.com
Marzy mi się 🙂
Kochana marzy mi się zwiedzenie Wenecji :). Po tych zdjęciach aż umieram z zazdrości.
Ajc!Ty to masz nosa do wyprzedaży wszelakich,jakie nie ciuchy to kosmetyki,jak nie kosmetyki to loty ? ? oby tak dalej ? ale widzę ze upatrzyłaś sobie Wlochy ? Mediolan,Wenecja…Ciekawe czy jeszcze jakieś włoskie miasto zaliczysz w tym roku ?
Wyjazd marzenie ! Dzięki Kochana za porady (:
dziękuję za te porady:D już wiem gdzie pojadę i nie przepłace z biurem podróży:) obserwuję!
Koniecznie musisz!:) To piękne miejsce!:)
Pakuj walizki i jedź!:) Wenecja naprawdę jest niezwykle urokliwa!:)
Bardzo dziękuję!:) Polecam się na przyszłość!:)
W Wenecji byłam – piękne miasto 🙂
Świetny post, ja w tym roku na wakacjach wybierałam się do Wenecji, ale mi się nie udało :<Zapraszam na swojego bloga izabiela.pl
Teraz to się wydaje wariactwem, ale pierwszy raz do Wenecji pojechaliśmy właśnie samochodem, z cudownym przystankiem na nic pod Alpami, w Klagenfurcie 🙂
W Wenecji byłam raz – 16 (!!!) lat temu. Bardzo się wtedy do niej zraziłam. Była szaleńczo droga (jak na moje podstawówkowe kieszonkowe) i śmierdziała jak wysypisko śmieci – byłam w czerwcu.Pamiętam wyśmienite lody w jakiejś ciasnej uliczce, pierwsze w moim życiu o smaku nutelli i pana, który grał na fortepianie przed jakąś restauracją na pl. Św. Marka.Kiedy zobaczyłam zdjęcie pizzy nagle nabrałam ochoty, by dać Wenecji drugą szansę… Z tego, co piszesz – warto.Pozdrawiam:)
Wenecja to moja marzenie i juz nie moge sie doczekac (lece w tym roku).Uwielbiam Wlochy i bedac w Rzymie, zakochalam sie w tym kraju jeszcze bardziej! Bardzo przydany wpis! 🙂
Właśnie sobie uświadomiłam jak wiele lat minęlo od mojej wizyty w Wenecji, chyba nadszedł czas na kolejną. Tym bardziej, że podoba mieszkańcy chcą mocno ograniczyć turystykę w ich mieście.
Świetny wpis, informacje na wagę złota. Chcę w tym roku pojechać do Wenecji z mężem. Twoje informacje na pewno Nam się przydadzą.
Świetny blog – dzięki za świetne wskazówki. Właśnie planujemy tam wyjazd.