Jadąc na Teneryfę wiedzieliśmy, że jest to wyspa wulkaniczna. Jednak to, że znajdujący się tam wulkan jest najwyższym szczytem Hiszpanii i ogólnie najwyższym szczytem na jakiejkolwiek oceanicznej wyspie było dla nas w tamtym czasie wiedzą nieodkrytą – mam nadzieje, że moi nauczyciele geografii nie czytają tego wpisu!
Dodatkowo świadomość tego, że na wyspie która w najszerszym miejscu ma 80 km długości znajduje się wulkan o wysokości ponad 3700 metrów, przy dobrej pogodzie widoczny praktycznie z każdego miejsca, wprawiło nas w takie osłupienie, że mało na zawał oboje nie zeszliśmy. Po przyswojeniu tych informacji, gdy udało nam się już ochłonąć, jednogłośnie stwierdziliśmy, że bierzemy Wulkan Teide na nasz podróżniczy celownik!
Wprawienie w życie tego postanowienia nie było jednak wcale takie łatwe, gdyż okazało się, że:
- wejście na wulkan jest limitowane. Wprawdzie nie zapłacimy za to ani grosza, ale musimy uzyskać specjalne pozwolenie z Parku Narodowego Teide. Jeśli nie chcecie obejść się ze smakiem podobnie jak my, serdecznie polecam starać się o pozwolenie dużo wcześniej niż planowana jest Wasza wizyta, tj. nawet na ok. 2 miesiące wcześniej. Znam osoby, którym udało się zarezerwować wizytę na kilka dni przed, my jednak nie mieliśmy tyle szczęścia, bo pierwsze wolne terminy, gdy próbowałam rezerwować pozwolenie w połowie września były dostępne dopiero na listopad.
- Na wysokość ok. 3500 metrów można dostać się pieszo lub kolejką liniową i tam pozwolenie nie jest wymagane. Piesza wędrówka zajmie nam cały dzień i dla niewprawionych w bojach piechurów może być dosyć wyczerpująca, gdyż na pewnej wysokości powietrze jest już dosyć rozrzedzone, trudniej się oddycha, a organizm łatwiej się męczy. Kolejka z kolei kosztuje ok. 27 euro w dwie strony (nie pamiętam już dobrze) i rusza z miejsca położonego na ok. 2400 metrów nad poziomem morza.
Tutaj widok na Teide z tej perspektywy. Jeśli chcecie z jednej strony poczuć się jak w Puszczy Białowieskiej, a z drugiej doświadczyć widoków niczym na teksańskiej pustyni, to wycieczka w okolice wulkanu zapewni Wam takie atrakcje. Drogi prowadzące w okolice kolejki na wulkan są bardzo dobrze oznaczone, szerokie i bezpieczne. Gorzej z drogami dojazdowymi z miasteczek położonych na dużo niższych wysokościach. W pewnym momencie jechaliśmy z Kubą tak wąską i stromą drogą, że w życiu nie przyszłoby mi do głowy, że to droga dla samochodów (nawet dwa smarty by się obok siebie nie przecisnęły). Okazało się jednak, że chyba w najbardziej stromym miejscu o odczuwalnym nachyleniu 100% – bez kitu, dla mnie to była pionowa ściana – znajduje się przystanek autobusowy – naprawdę wielki szacun dla tamtejszych kierowców autobusów!
W oddali widać słupy kolejki liniowej.
Nie pytajcie o co chodziło, bo niestety sama nie wiem.
Bluzka – prezent (F&F)
Spodenki – Stradivarius (39 zł)
Okulary- Szachownica (10 zł)
Buty – Adidas ZX Flux (już nie pamiętam, ale chyba ok. 280 zł)
Prawie jak Route 66!
A taki widok miałam, gdy K. postanowił zapytać mnie czy zostanę jego żoną!
Przypominam cały czas i serdecznie proszę o wypełnienie ankiety – Kim jesteś drogi czytelniku i co chcesz tutaj zmienić?
Dołącz do społeczności bloga!
1. Zaobserwuj mnie na instagramie @zakreecona.pl
2. Odwiedź mój fanpage na facebooku Zakreecona
Magiczne miejsce! Piekne zdjęcia i na pewno niezapomniane przeżycia!Haha mnie w Hiszpanii też czasami przerażają te wielkie strome drogi. Zawsze jak zjeżdżam nimi autem i to ja kieruję zwyczajnie piszczę hahaha
Jakie pięknie miejsce na oświadczyny! Wszystkiego co najlepsze 🙂
Piękne miejsce i dobrze wiedzieć, że jest taka atrakcja do zwiedzania:) Gratuluję i życzę dużo szczęścia i miłości :)PozdrawiamTuptuś Podjadek
fajna fotorelacjahttp://nouw.com/skucinska
Cudownie było tam być (:
jest pieknie – chce tam być 😀
Widzę, że wrażenia niezapomniane
Na Teide chciałabym się kiedyś wdrapać, jak i w ogóle odwiedzić Teneryfę, bo jej surowy krajobraz ma w sobie coś intrygującego.
Teneryfa to od zawsze moje marzenie 🙂 Cudownie jest o niej czytać i dowiadywać się tak ciekawych i przydatnych informacji. Jak już jechać to porządnie przygotowanym!P.S. Przepiękne, jedyne w swoim rodzaju miejsce na oświadczyny. Gratulacje!
Super ! Mieszkałam na Kanarach ostatnie lata i zawsze chętnie zapoznaję się z doświadczeniami innych z tych rajskich wysp 🙂
Teide – moja największa kanaryjska miłość <3Gratuluję zaręczyn 🙂 Miejsce wprost wymarzone, oby Wasze wspólne życie było tak piękne, jak te wulkaniczne widoki!
Wspaniałe widoki <3 Byłam na etnie i wulkan jak to wulkan – podobny, tylko ja odwiedzałam wulkan w mroku, a u Ciebie przepiękne słońce 🙂 Rewelacyjnie!
Wulkan, mamo! Przyznam szczerze, że pierwszy raz widzę zdjęcia wulkanu zrobione przez normalnego człowieka, a nie profesjonalnego fotografa. I powiem… wow. Chciałabym kiedyś zobaczyć go na własne osoby i najlepiej na niego wejść. Czy to nie brzmi jak marzenia chorej osoby? :DCudowne zdjęcia, naprawdę :)https://szopit.blogspot.com
Wow, przepięknie <3Zapraszam na nowy post :)http://www.stylishmegg.pl/2017/11/ostatni-powiew-zotej-jesieni-monday-look.html
Byłam na GC, ale Teneryfę też muszę kiedyś odwiedzić, jest tam pięknie. Bardzo ładne zdjęcia.Pozdrowienia,DaisyLine – mój blog o modzie
Dziękuję kochana! To prawda, te drogi bywają przerażające! Dobrze, że nie musiałam być kierowcą:)
Dziękuję bardzo:) Cieszę się, że Ci się podoba:)
Zdecydowanie tak:) A fakt zostania Narzeczoną w takich okolicznościach przyrody dodatkowo sprawia, że tyh wakacji nigdy nie zapomnę:)
Jestem przekonana, że kiedyś się wdrapiesz:) Może nawet już niedługo! Wypatruj biletów, potrafią być w napradę nieziemsko tanich cenach:)
Ale zazdroszczę! Też bym chętnie pomieszkała tam trochę dłużej niż 5 dni!:)
To był pierwszy wulkan jaki w życiu widziałam:D Więc jeszcze nie mogłam powiedzieć „wulkan jak wulkan” chyba, żebym miała do zdjęć porównywać:D
Z kolei ja bardzo chcę się wybrać na Gran Canarią i na Lanzarote! W sumię to na każda kanaryjskię wyspę chcę pojechać:)
Dziękuję bardzo!:)
Nie, wcale tak nie brzmi!:D I jestem przekonana, że niedługo będziesz miała okazją się tam wybrać:D Życzę Ci tego bardzo mocno:D
Dziękuję kochana! Teide to też moja największa kanaryjska miłość:D
Ja też chcę tam wrócić!!:)
🙂 Naprawdę piękne! Polecam jak Cię kiedyś los zaprowadzi na Teneryfę!:D
Dziękuję baaardzo!:)
Oj tak! Zdecydowanie cudownie!
Dziękuję bardzo!:) Ja też przed odwiedzeniam nowego miejsca odwiedzam blogi i czytam o tych miejscach! To bardzo pomocne!:)
Łaaaał ale tam niesamowicie pięknie! Dobrze wiedzieć, że rezerwacje na wulkan trzeba zrobić dużo dużo wcześniej zapamiętam! 🙂 Chętnie bym się tam wybrała <3
Cudowna wycieczka:*buzaiki:*http://WWW.KARYN.PL
Niesamowita wycieczka!
I było to magiczne „tak”? Ja cicho liczę na to, że jeśli kiedyś mojemu chłopakowi przyjdzie do głowy oświadczenie się, to wpadnie na to, żeby zrobić to w Bieszczadach! <3 Piękne miejsce i naprawdę niesamowite jest to, że ludzie żyją tak blisko tych wulkanów, ja bym chyba nie mogła sobie dać rady i ciągle bym myślała, czy ten wulkan jednak nie wybuchnie.
jejku! jak tam pięknie! nie mogę się napatrzeć 🙂 http://www.wkrotkichzdaniach.pl
Ostatnio byłam na wycieczce we Wrocławiu i trafiam na super apartamenty w centrum miasta. Wszędzie blisko i warunki super 🙂 Dla ciekawych więcej poczytać możecie tutaj 🙂