Co robić na Teneryfie?
Babcia sypnęła groszem z okazji mikołajek? Właśnie doszedł niespodziewany przelew od rodziców o tytule „zaległy dzień dziecka”? A może szef w akcie wspaniałomyślności postanowił obdarować Cię premią z okazji pierwszego wtorku tygodnia? Bez względu na to, w jaki sposób dodatkowa gotówka wpłynęła na Twoje konto, istnieje parę możliwości, by ją wykorzystać:
1) Organizujesz publiczne wydarzenia na facebooku i zapraszasz ludzi do siebie na kwadrat z adnotacją, że stawiasz wszystkim piwo.
2) Idziesz do galerii handlowej i kupujesz kolejną koktajlową sukienkę, z nadzieją, że może w przyszłym roku trafi się jakieś wesele.
3) Postanawiasz wszystko przetracić na totolotka, wierząc, że może uda się pójść za ciosem i szczęście nadal będzie Ci sprzyjać.
4) Może się też wydarzyć, że podobnie jak ja prawie każdego dnia, odpalasz stronę
Ryanair – szukaj cen lub
Wizzair- wyszukiwarka cen i kupujesz bilety lotnicze na krótki citybreak, przedłużony weekend albo pełnoprawne wakacje.
Jeśli jakimś cudem zdarzy, że jako swoją wakacyjną destynację wybierzesz Teneryfę, koniecznie będziesz musiał zrobić następujące rzeczy:
2) Oszczędzać ciężko zarobione pieniądze (a może nawet i jeść gruz), żeby na Teneryfie hajs się zgadzał.
3) Kupić olejek do opalania.
6) Zaplanować pobyt dokładnie lub pobieżnie, ale tak by wycisnąć z niego przynajmniej tyle, ile Hardocorowy Koksu wyciska na klatę.
Bez względu na to, czy jesteś jeszcze (lub dopiero) na studiach i każdego dnia stajesz przed dylematem czy skserować notatki, czy może jednak lepiej kupić piwo, pracujesz w korporacji na 3 etaty, jesteś matką trojaczków, siostrą bliźniaków czy żoną strongmana, jednego możesz być pewna – Na Teneryfie nie będziesz się nudzić
kk
Moc atrakcji na Teneryfie
Michael Phelps ani Otylia Jędrzejczak z pewnością byliby ze mnie dumni, że mimo swoich marnych umiejętności pływackich wybrałam się do
jednego z najlepszych na świecie parków wodnych. Chyba nie było tam atrakcji która nie powodowałyby u mnie palpitacji serca, dygocących nóg czy znanego z filmów akcji kadru, w którym to całe życie przelatuje przed oczami, a człowiek powoli żegna się ze światem. Paraliżujący strach potęgowały przerażające krzyki dochodzące z rynien zjeżdżalni. Odwagi dodawał mi jednak widok dzieci młodszych ode mnie o przynajmniej 15 lat i niższych o 3 głowy, które bez chwili zawahania wybierały się na najbardziej szalone atrakcje (oczywiście o ile ich wzrost był odpowiedni).
Cena 35 euro za osobę, w ofercie łączonym z biletem do Loro Parku 60 euro.
PS Koniecznie obejrzyjcie filmiki atrakcji na stronie!
Loro Park
Uznawany za jeden z
najlepszych ogrodów zoologicznych na świecie, co roku gości u siebie miliony turystów. Szczególnie dzieci znajdą tu wiele uciechy – pokazy orek, delfinów i fok to wspaniałe widowisko, które zapewni rozrywkę przybyszom w każdym wieku. Podczas pokazu ork i lwów morskich wydawało mi się, że zwierzęta są szczęśliwe i zadowolone, a trenujący ich opiekunowie mają z nimi dobry kontakt i darzą ich uczuciem (wiem, że brzmi to trochę dziwacznie, ale tak właśnie odniosłam wrażenie). Jak jest jednak naprawdę? Tego nie wiemy, zwierzęta jak w każdym zoo, żyją tam w niewoli, wprawdzie dla „większego dobra”, ale jednak. A kilka lat temu w parku wydarzył się tragiczny wypadek, podczas Orka Show zwierzę zaatakowało swojego trenera, w wyniku czego, poniósł on śmierć. Jeśli zapytacie mnie, czy mi się podobało, odpowiem że tak, lecz jeśli będziecie chcieli, bym powiedziała, czy to polecam to miejsce, odpowiem – nie wiem. Tę decyzję pozostawiam Wam i Waszym przekonaniom.
Cena – tak samo jak w Siam Parku.
Pyszne jedzenie i Barraquito na Teneryfie
Tapas, Sangria i Barraquito
Być na Teneryfie i nie spróbować Barraquito to jak pojechać do Porto i nie wypić Porto! Albo być we Wrocławiu i nie pójść na Polish Lody albo chodzić przez 5 lat na studia i się nie obronić – niby nic takiego, ale jednak, siedzi na żołądku. Dlatego polecam wybrać się do jakiejś knajpy, chociaż jeden raz. Dobrze wiecie, że ja i K. na wycieczkach raczej nie stołujemy się w restauracjach, a jak już to naprawdę od wielkiego dzwonu, ale na Teneryfie akurat była okazja, bo zostałam Narzeczoną! Upps, prawie bym zapomniała powiedzieć co to jest barraquito – w sumie to sama do końca nie wiem, ale prawdopodobnie to rodzaj warstwowej kawy, w której jednym ze składników jest likier. Nawet jeśli ktoś kawoszem nie jest, mogę dać sobie rękę uciąć (no dobra, jednak włosy), że barrauquito przypadnie mu do gustu. Nie ukrywam, że cena również była bardzo zachęcająca – 2 euro za takie rozkosze dla podniebienia to prawie jak za darmo!
Cuda przyrody na Teneryfie
Na Teneryfie jest wiele pięknych miejsc i bardzo żałuję, że podczas 5 dni nie mogliśmy rozciągnąć czasu tak, by zobaczyć je wszystkie. Na szczęście to pretekst do kolejnego wyjazdu! Los Gigantos, Teide czy Masca, to tylko niektóre najbardziej znane miejsca. A ile jest takich, do których trafić można tylko dlatego, że przez przypadek obrało się zły zakręt, albo nawigacja straciła zasięg? To już musicie sprawdzić sami!
PS Niektóre zdjęcia są lepszej jakości, inne gorsze, bo część była robiona lustrzaną a inne moim kalkulatorem:)
Dołącz do społeczności bloga!
1. Zaobserwuj mnie na instagramie @zakreecona.pl
2. Odwiedź mój fanpage na facebooku Zakreecona
Fascynujące miejsca! ;)Osobiście unikam takich miejsc jak zoo, różnego rodzaju pokazy i nie daj boże cyrk. Oglądałam program hiszpańskiego mężczyzny, który mieszka na Tajlandii i opowiada właśnie jak wygląda cała tresura takich zwierząt ich życie i „relacje” z trenerami. Aż łzy cisną się do oczu. Koniecznie obejrzyj przynajmniej kilka odcinków” Wild Frank. Mam nadzieję, że znajdziesz z angielskimi napisami, bo ja oglądałam oryginalną hiszpańską wersję. Pozdrawiam pięknoto! ;*
Byłam, widziałam i potwierdzam, że naprawdę warto! Miło wracać do pięknych wspomnień.
Cudownie 🙂 Marzy mi się jakaś podróż 🙂
Problem z Teneryfą jest taki, że znacząca większość osób jeździ tam na hotelowy wypoczynek, siedzi na play i nawet nie ma pojęcia, że w okół tyle ciekawych rzeczy! A naprawdę wystarczy się tylko trochę wysilić, by wyściubić nos poza mury hotelu.
Cześć, moja tematyka, podobny sposób podróżowania i fajny styl pisania… bardzo podoba mi się taki pomysł na bloga. A teneryfa jak najbardziej jeszcze przede mną.Pozdrawiamciaho.blogspot.com
Skały, góry – wygląda zachęcająco i na miejsce odludne, szkoda tylko, że musimy zmierzyć się masą turystów. Staram się wyszukiwać bardziej kameralne miejsca.
Dzień dobry :)Podróżowanie i poznawanie innych kultur to chyba najlepsze co można robić w życiu!Ty przez pewien czas miałaś okazję być w raju na ziemi :)Cudowne miejsce warte odwiedzenia. Pozdrawiam i życzę dalszych niesamowitych podroży!
Świetna wyprawa! W ofercie znajdują się przede wszystkim produkty niezbędne podczas każdej wyprawy. Szeroki wybór towarów bardzo dobrej jakości to gwarancja pomyślnych zakupów profesjonalnego sprzętu turystycznego. Dla miłośników podróży przygotowaliśmy pełną gamę walizek, plecaków, toreb oraz akcesoriów, które przydadzą się nam podczas dalekiej wyprawy samochodem. Pozdrawiamy!!
Cudowna podróż piękne krajobrazy , tyle wspaniałych przeżyć to wszystko profesjonalnie opisane a ile wspomnień pozostanie w pamięci, dlatego warto zwiedzać
Jeśli kiedyś się w końcu wybiorę, to zdecydowanie dla przyrody! Te ostatnie zdjęcia zdecydowanie dla mnie najpiękniejsze i najciekawsze. <3
Uwielbiam to miejsce 🙂 Piękne zdjęcia♥
Ach, to Teide tak kusi… No i ta błękitna woda w tym aquaparku. Pozostaje mi czekać na ten niespodziewany przelew 😉
Mnie na Teneryfie najbardziej kusi właśnie Teide 🙂
Za każdym razem, gdy widzę takie wpisy, sprawdzam stan konta. 😀 Piękne zdjęcia, podoba mi się zwłaszcza przyroda – aż chce się tam podjechać. No i GRATULACJE! :)pozdrawiam Cię!Andrzejhttp://tostylzycia.pl
Ale zazdroszcze
PiękniePozdr.Bartek Li
Ciekawy post 🙂