Hej! Trochę czekaliście na nowego posta, ale oto jestem i to na dodatek przychodzę do Was z konkursem! Ale o tym dopiero na końcu posta, także czytajcie uważnie! Dzisiaj przed wami kolejny wpis z serii „Akcja regeneracja”. Tym razem opowiem Wam jak wygląda codzienna pielęgnacja mojej twarzy i jakich kosmetyków używam już od pewnego czasu (co zobaczycie po zawartości opakowań) i dlaczego tak bardzo jestem z nich zadowolona!
No to jak to wygląda od początku?
kk
1. Mycie twarzy
Wstaję sobie rano, patrzę jednym okiem na zegarek, czy mam jeszcze czas poleżeć sobie i słodko podrzemać, niestety zazwyczaj okazuje się, że budzik kolejny raz postanowił sobie ze mnie gorzko zadrwić i nie zadzwonił (czasami jednak, ale nieczęsto bo tylko w 90% przypadków okazuje się, że to ja wyłączyłam go na nieświadomce). Taka sytuacja oznacza, że zrywam się jak jakiś pies uwięziony na łańcuchu i biegnę do łazienki (czasami uderzając się w biodro, albo w nogę, bo w tym biegu nie udało mi się wyrobić zakrętu). Myję zęby, następnie zwilżam twarz wodą, nakładam na dłonie olej różany i rozpoczynam akcję „Clean my face”. I tu ciekawostka dla Was, olej do mycia twarzy, oczywiście odpowiednio dopasowany, mogą stosować również osoby o tłustej cerze (co jakiś czas temu nie przyszłoby mi nawet do głowy!), ja jednak nie jestem ekspertką w tym temacie, więc nie będę się wypowiadać, ale parę istotnych informacji znajdziecie tu-> jakie oleje wybrać to cery tłustej?
Teraz trochę teorii: Olej różany marki Bielenda jest to preparat w formie lekkiego hydrofilnego olejku przeznaczonego do mycia i oczyszczania delikatnej i wrażliwej skóry. W swym składzie zawiera olejek z owoców róży, kwas hialuronowy oraz kompleks witamin C+E o działaniu przeciwstarzeniowym.
Co jest dla mnie najważniejsze?
Olejek pozwala mi dokładnie oczyścić skórę, nie wysusza, nie obciążą naskórka, nie powoduje uczucia ściągniętej skóry na twarzy, a także nie zawiera SLS i SLES.
Pamiętaj!
Pewnie dla większości z Was to będzie oczywista oczywistość, ale pamiętajcie, by do twarzy nie stosować tego samego ręcznika co do rąk czy do reszty ciała. Niektórzy polecają wycierać twarz jednorazowymi chusteczkami, ale myślę, że mały ręcznik, wymieniany z odpowiednią częstotliwością również powinien być ok.
kk
kkk
2. Oczyszczanie i tonizowanie
Po umyciu twarzy olejem istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, graniczące z pewnością, że na naszej skórze nadal pozostały jakieś zanieczyszczenia. Co robię, żeby się ich pozbyć? Używam wody różanej.
Trochę teorii: Podstawowym składnikiem wody różanej marki Bielenda są micele, które wychwytują wszelkie typy zanieczyszczeń z powierzchni skóry, dzięki temu, że łączą się zarówno ze związkami tłuszczowymi jak i wodą.
Co jest dla mnie najważniejsze?
Woda różana marki Bielenda ma kilka świetnych właściwości, po pierwsze oczyszcza i odświeża skórę, jest delikatna dla oczu, nie podrażnia naszej skóry, a dodatkowo również doskonale ją tonizuje. Tonizowanie skóry jest niezwykle ważne, o czym niestety często zapominamy w naszej codziennej pielęgnacji. Po oczyszczeniu przywraca naszej skórze naturalny, lekko kwaśny odczyn pH, co ma działanie przeciwgrzybicze i przeciwbakteryjne, dodatkowo pozwala na utrzymanie odpowiedniego poziomu nawilżenia skóry i przygotowuje ją na dalsze zabiegi pielęgnacyjne.
Pamiętaj!
Swoim uczniom podczas lekcji matematyki powtarzałam jak mantrę „pamiętaj cholero, nie dziel przez zero”, a Wam będę powtarzać „jeśli nie chcesz dostać bury, nie zapominaj o tonizowaniu skóry”. No może to nie jest hasło zbyt chwytliwe, ale jest to totalnie ważny punkt, w naszej drodze do uzyskania cery gładkiej niczym z photoshopa!
kk
3. Odżywanie
Po nałożeniu wody różanej sięgam po multifazowe serum różane (nie robię tego codziennie, zależy to od kondycji skóry, serum jest bardzo treściwe, doskonale nawilża skórę i dostarcza jej składników odżywczych zapobiegających utracie wilgoci. Jeśli czuję, że dzisiaj wszystko jest z moją twarzą ok, to od razu przechodzę do kremu. Najlepiej robić sobie kilkutygodniowe kuracje z serum lub stosować je kilka razy w tygodniu w zależności od potrzeb.
Co jest dla mnie najważniejsze?
Skóra po nałożeniu takiego serumm jest wygładzona i miękka jak pupcia niemowlaczka!! #potwierdzoneinfo
Pamiętaj!
Serum ma więcej składników aktywnych i zazwyczaj lżejszą formułę (oleju lub emilsji) niż krem, ale mimo to kremu nie zastąpi, dlatego stosując serum nie rezygnuj z używania dobrego kremu, tylko stosuj te dwa kosmetyki jednocześnie.
kk
4. Nawilżanie
Ostatnim elementem mojej codziennej pielęgnacji jest nałożenie nawilżającego kremu (jak widzicie po zdjęciu, mój jest właśnie na ukończeniu). Zalecam także używanie kremu pod oczy (i na górną nieruchomą powiekę), szczególnie po ukończeniu 25 roku warto stosować krem na okolice oczu, bo to właśnie nasze oczęta pierwsze zdradzają nieuchronny upływ czasu.
Co jest dla mnie najważniejsze?
Krem doskonale nawilża, nadaje się zarówno na noc jak i na dzień (jak na razie moja skóra nie jest na tyle problematyczna, by stosować osobne kremu na dzień i na noc, ale pewnie zimą, gdy mam z cerą trochę więcej problemów, ta sytuacja się zmieni). Jest to jeden z pierwszych kremów jakie dotychczas używałam, który nie zatyka mi porów i nie powoduje wyprysków, dodatkowo ma naprawdę lekką formułę, a zapach nie jest drażniący.
Pamiętaj!
Nakładając krem nie zapominaj o szyi i uszach! One również potrzebują nawilżenia, a już szczególnie nasza szyja, jest miejscem o które powinniśmy dbać szczególnie, żeby jak najdłużej cieszyć się młodym i świeżym wyglądem!
kk
5. Dodatkowe nawilżenie
W różanej serii do pielęgnacji twarzy od Marki Bielenda znajduje się również olejek różany. Używam go zazwyczaj na noc, ale niecodziennie, bo moja skóra tego nie potrzebuje. Stosowanie olejku ma na celu przywrócenie właściwej równowagi hydro-lipidowej, chroni naskórek przed nadmierną utratą wilgoci, oraz wyraźnie go wygładza.
Co jest dla mnie najważniejsze?
Olejek nie obciąża naskórka, nie powoduje powstania wyprysków, a po jego zastosowaniu, skóra jest tak mięciutka i przyjemna w dotyku, że chciałoby się ją dotykać cały czas (ale proszę, nie róbcie tego, bo jest to bardzo niehigieniczne!)
Pamiętaj!
Kilka kropli olejku można też dodać do zazwyczaj używanego kremu.
A TERAZ WISIENKA NA TORCIE – KONKURS!
Kochani, z racji tego, że kosmetyki z serii Rose Care sprawdziły się u mnie, postanowiłam zorganizować dla Was konkurs, w którym do wygrania będą właśnie produkty o których pisałam powyżej, zasponsorowane przez markę Bielenda!
Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie zarówno na blogu jak i na instagramie, jednak zastrzegam, że zwycięzcą można zostać tylko jeden raz.
Jak wygrać zestaw kosmetyków na blogu?
W komentarzu do tego posta dokończ zdanie „Dbam o swoją cerę, bo…”
oraz spełnij min. 2 z 4 poniższych warunków:
1) Polub profil Zakreecona na facebooku i zaproś do polubienia 2 znajomych.
2) Udostępnij publicznie baner konkursowy na facebooku.
2) Zostań publicznym obserwatorem bloga.
Do wygrania są 2 zestawy kosmetyków, w skład których wchodzi krem różany i olejek do mycia twarzy od marki Bielenda!
Udzielcie odpowiedzi tutaj w komentarzu (tylko takie będą brane pod uwagę) według następującego schematu:
1) Odpowiedź na pytanie…
2) Obserwuję na facebooku jako (imię i pierwsza litera nazwiska)
3) Jestem publicznym obserwatorem bloga jako:
4) Obserwuję na instagramie jako (nick)
5) Adres email:
Jak wygrać zestaw kosmetyków na Instagramie?
Umieść na swoim profilu na instagramie zdjęcie będące interpretacją hasła #nomakeupselfie (technika dowolna, nie ma przeciwwskazań do używania instagramowych filtrów, zamieszczenie motywu róży będzie dodatkowy atutem, ale nie jest konieczne) oraz spełnij poniższe warunki:
1) Zaobserwuj profil zakreecona.pl na Instagramie
2) Oznacz na zdjęciu profil @zakreecona.pl oraz @Bielenda.
3) Dodaj w opisie do zdjęcia następujące hasztagi: #zakreecona #bielenda #rosecare
Na instagramie do wygrania również są dwa zestawy kosmetyków od marki Bielenda, w skład których wchodzą woda różana i olejek do różany!
Konkurs trwa od dzisiaj t. 10.07.2017 do 21 lipca do godz. 23.59 🙂
Wyniki zostaną ogłoszone 22 lipca na blogu oraz na blogowych mediach społecznościowych!
Serdecznie zachęcam Was do wzięcia udziału w konkursie i liczę na Waszą pomysłowość!:)
EDIT! WYNIKI KONKURSU!
k
Kochane Dziewczyny! Z jednej strony bardzo lubię organizować konkursy, z drugiej natomiast zawsze mam tak ogromny problem z wyborem zwycięzców:( Obrady Komisji trwały długo, nie obyło się bez kłótni, ale w końcu udało nam się dojść do porozumienia i w konkursie na blogu kosmetyki od marki Bielenda otrzymają:
„Dbam o swoją cerę, bo sprawia mi to ogromną przyjemność i dzięki temu czuję się piękna. Piękno to poczucie własnej wartości i ten promyczek gdzieś w środku, który sprawia, że czujemy się lepiej. Dbam o siebie tak jak potrafię i w sposób, który sprawia mi satysfakcję. Kiedyś tę satysfakcję sprawiał mi dobrze wykonany makijaż. Dziś już niekoniecznie. Nadal lubię się malować, ale skierowałam się również w stronę pielęgnacji. Dbam o cerę sposobami, które oczywiście zna każda kobieta- maseczki, oleje, peelingi, toniki itd. Oczywiście wpływają one na stan i kondycję mojej cery, dzięki czemu jest ona piękniejsza „zewnętrznie”, ale najważniejsze jest dla mnie to, że sprawia mi to przyjemność. I mam świadomość, że robię coś dla samej siebie i robiłabym to dalej, nawet gdyby miałoby to nie przynosić tych efektów „zewnętrznego piękna”. Nie trzeba mieć urody modelki, żeby być pięknym. Piękno u kobiet, to ta szczególna aura, która nas otacza. Mnóstwo nadzwyczajnej energii, którą prawie wszystkie kobiety potrafią rozsiewać wokół siebie, gdy czują się świetnie we własnej skórze. Tę pewność siebie determinują proste czynności, które robimy dla samych siebie, sprawianie satysfakcji samej sobie, a nie innym. Mi taką właśnie satysfakcję przynosi dbanie o moją cerę i chcę być na tej płaszczyźnie coraz lepsza.”
„Dbam o swoją cerę, bo mam tylko jedną! Twarz to pewnego rodzaju mapa naszych przeżyć. Właśnie na niej rysują się emocje, zmęczenie czy szczęście.To jak się o nią troszczę wpływa na moje samopoczucie. Z uśmiechem i pewnością siebie patrzę w lustro. Wiem, że nawet najlepszy makijaż nie zastąpi pięknej, promiennej, a przede wszystkim zdrowej cery. Pracuję jako modelka, więc nienaganna cera to jako tako „mój obowiązek i kondycja do pracy” jakkolwiek naturalna pielęgnacja twarzy sprawia mi przyjemność. Zbawienne oczyszczanie czy rytuał wklepywania kremów to poniekąd mój ulubiony punkt dnia. Nie próżny tylko świadomy. Dbam o swoją cerę, bo to również część mojego ciała, która odpowiednio wypielęgnowana sprawia, że czuję się pewniejszą siebie kobietą.”
Dziewczyny, serdecznie gratuluję! Oczekujcie ode mnie w ciągu najbliższych dni maila, będę pytać Was o adres niezbędny do wysyłki!:) Wszystkim bardzo serdecznie dziękuję za udział w konkursie i od razu informuję, że już niedługo czeka na Was nowy konkurs, w którym do wygrania również będą kosmetyki Bielendy, ale tym razem z innej serii!:) Śledźcie bloga! Pozdrawiam Was serdecznie!!
Dołącz do społeczności bloga!
1. Zaobserwuj mnie na instagramie @zakreecona.pl
2. Odwiedź mój fanpage na facebooku Zakreecona
Takie posty uwielbiam. Treściwe, estetyczne, a przede wszystkim bardzo ciekawe. Z tego wpisu zapamiętam naprawdę wiele przydatnych informacji, które zastosuję w mojej codziennej pielęgnacji. Dotychczas nie spotkałam się z serią produktów, ale wydają się być bardzo ciekawe. Przy najbliższej wizycie w drogerii zapoznam się z kremem i tonikiem, który wywarł na mnie ogromne wrażenie 😉
A jak pachnie? Mocno intensywnie?
1) Dbam o cerę, bo to ona jest moim podstawowym makijażem. Gdy mam pewność, że moja buzia jest w stanie idealnym, wyjście z domu bez podkładu, pudru czy różu nie jest dla mnie problemem. Moja skóra promienieje, a ja zyskuję pewność siebie i mogę cieszyć się życiem. Makeup -no makeup, to nie dla mnie. Moja cera robi całą robotę, a kolorowe kosmetyki mogę zamknąć w szufladzie i wyrzucić kluczyk. Poza tym od kiedy zaczęłam dbać o cerę, poczułam w sobie wewnętrzną kobietę. Moje wieczorne i poranne mini rytuały pielęgnacyjne sprawiają, że czuję się piękna i kobieca. Rano zyskuję energię, a wieczorem odprężenie. Dlatego dbam o cerę, nie z próżności, ale z chęci bycia kobiecą przez duże K. 2) Obserwuję na facebooku jako strona La Vita Colorata3) Jestem publicznym obserwatorem bloga jako: La Vita Colorata4) Obserwuję na instagramie jako la_vita_colorata5) Adres email: lavitacol@gmail.com
Ostatnio bardzo polubiłam się z produktami Bielendy 😉 Nie mam co prawda tej serii, ale zwrócę na nią uwagę w najbliższym czasie 😉
Dbam o swoją cerę, bo twarz jest moją wizytówką. Oprócz tego, że zawsze powinna być okraszona szczerym uśmiechem, warto żeby była (w miarę możliwości) nieskazitelna. W moim zaawansowanym wieku – zbliża się ćwierćwiecze – trzeba już pomagać matce naturze. Nie budzę się rano z buzią jak pupcia niemowlaczka. To i tamto powoli czeka na interwencję chirurga 😉 Tymczasem trzeba się wspomagać naturalnymi kosmetykami, np. różanymi.
1) Dbam o cerę, ponieważ mam dość przesuszonej cery i widocznych skórek. O wiele lepiej patrzy mi się na swoje zdjęcia a nawet odbicie w lustrze, gdy mam gładką cerę o jednolitym kolorycie. A dzięki systematycznej pielęgnacji cery własnie taki efekt osiągam. :)2) Aleksandra W. 3) Zostałam – jako Aleksandra P. 4) natblueeu5) aleksandra.pienkos@gmail.com
Nie jest to zapach drażniący. Jest wyczuwalny na początku, ale moim zdaniem to nie jest intensywne.
1) Dbam o swoją cerę, bo twarz jest moją wizytówką. Oprócz tego, że zawsze powinna być okraszona szczerym uśmiechem, warto żeby była (w miarę możliwości) nieskazitelna. W moim zaawansowanym wieku – zbliża się ćwierćwiecze – trzeba już pomagać matce naturze. Nie budzę się rano z buzią jak pupcia niemowlaczka. To i tamto powoli czeka na interwencję chirurga 😉 Tymczasem trzeba się wspomagać naturalnymi kosmetykami, np. różanymi.2) Aleksandra I.3) Aleksandra I.5) olakossowska1@wp.pl
Jejku, jaki świetny post! Na pewno będę tutaj zaglądać, żeby każdego dnia przypominać sobie o tym, w jaki sposób powinnam dbać o moją cerę ?
Na prawdę ciekawy wpis^^ myślę że skuszę się na zakup kremu;)
Różane kosmetyki albo się lubi, albo się ich unika. Zapach nie każdemu odpowiada, ponieważ jest dość specyficzny. Ciekawe, jak jest w tym wypadku…
Kosmetyki wygladaja cudnie 🙂 ciekawe jak z dzialaniem na moja skore.
Muszę się zapoznać że składami, bo różane produkty bardzo na ogół mi służą.
Fajny, wartościowy wpis – dzięki 🙂 Przyznam, że nie próbowałam różanych kosmetyków (tylko kremu do rąk), być może się skuszę 🙂
Seria wygląda bardzo ciekawie, zarówno pod względem estetycznym, jak i obiecywanego działania 🙂
Mam ten krem i bardzo go lubię :)Pozdrawiam i zapraszam do mnie do obserwowania i komentowania :*
O, jeszcze jakoś nie słyszałam o pielęgnacji różanej od Bielendy, ale wiem, że mają fajne kosmetyki, mam parę z tej firmy. Będę musiała wypróbować, zwłaszcza to serum 😉
Ale widzę, że na stoliczki nie ma ani najmniejszego kurzowego pyłku! 🙂
1. Dbam o swoją cerę, bo pragnę czuć się zdrowa zarówno od wewnątrz, jak i na zewnątrz. Wiele osób zapomina o tym, jak ważna jest odpowiednia pielęgnacja cery i jakie korzyści może za sobą nieść. Ja jestem świadoma tego, dlatego bardzo dokładnie wybieram produkty, aby w żaden sposób nie zaszkodzić mojej skórze. Ponadto, mam cerę mieszaną i trądzikową, dlatego na co dzień walczę z niedoskonałościami, aby w przyszłości móc być dumna z mojej cery. Dbam o nią, bo chcę wyglądać pięknie i być pewna siebie. 2) Obserwuję na facebooku jako Karolina M.3) Jestem publicznym obserwatorem bloga jako Karotkuje.4) Obserwuję na instagramie jako karotkuje.5) Adres email: karotkuje@gmail.com
1.Dbam o swoją cerę ponieważ kocham gdy moja skóra jest piękna ,nawilżona , pełna energii i blasku 😉 Piękna skóra dodaje mi pewności siebie a co za tym idzie częściej się uśmiecham 😉 Ogólnie bardzo lubię o siebie dbać i poprostu czuć się piękna i bardzo kobieca 😉 Z ogromną chęcią przygarnąć kosmetyki Bielenda z serii różnej do mojego arsenału kosmetycznego 🙂 2.Na fb obserwuje jako Paula A :)3.Jestem publicznym obserwatorem bloga jako : Paulina Adamczyk :)4.Obserwuje na instagramie jako Paaaulaaajnaaa 😉 5.Adres email : Paulinusiak7@wp.pl
Dbam o swoją cerę, bo mam tylko jedną! Twarz to pewnego rodzaju mapa naszych przeżyć. Właśnie na niej rysują się emocje, zmęczenie czy szczęście.To jak się o nią troszczę wpływa na moje samopoczucie. Z uśmiechem i pewnością siebie patrzę w lustro. Wiem, że nawet najlepszy makijaż nie zastąpi pięknej, promiennej, a przede wszystkim zdrowej cery. Pracuję jako modelka, więc nienaganna cera to jako tako „mój obowiązek i kondycja do pracy” jakkolwiek naturalna pielęgnacja twarzy sprawia mi przyjemność. Zbawienne oczyszczanie czy rytuał wklepywania kremów to poniekąd mój ulubiony punkt dnia. Nie próżny tylko świadomy. Dbam o swoją cerę, bo to również część mojego ciała, która odpowiednio wypielęgnowana sprawia, że czuję się pewniejszą siebie kobietą. 2) Obserwuję na facebooku jako Paulina Głuszek3) Jestem publicznym obserwatorem bloga jako: Paulina Głuszek4) Obserwuję na instagramie jako g_pauli5) Adres email: 94paulusgluszekgmail.comP.S. Świetnie wykonane zdjęcia. Pozytywnie oddają klimat towarzyszący przy rytuałach pielęgnacji twarzy. Super! 😉
Uwielbiam tę serię Bielendy! Jedna z lepszych do pielęgnacji twarzy 🙂
Udziału w konkursie nie biorę ze względu na fb ale życzę powodzenia uczestnikom 🙂
1) Dbam o swoją cerę, bo sprawia mi to ogromną przyjemność i dzięki temu czuję się piękna. Piękno to poczucie własnej wartości i ten promyczek gdzieś w środku, który sprawia, że czujemy się lepiej. Dbam o siebie tak jak potrafię i w sposób, który sprawia mi satysfakcję. Kiedyś tę satysfakcję sprawiał mi dobrze wykonany makijaż. Dziś już niekoniecznie. Nadal lubię się malować, ale skierowałam się również w stronę pielęgnacji. Dbam o cerę sposobami, które oczywiście zna każda kobieta- maseczki, oleje, peelingi, toniki itd. Oczywiście wpływają one na stan i kondycję mojej cery, dzięki czemu jest ona piękniejsza „zewnętrznie”, ale najważniejsze jest dla mnie to, że sprawia mi to przyjemność. I mam świadomość, że robię coś dla samej siebie i robiłabym to dalej, nawet gdyby miałoby to nie przynosić tych efektów „zewnętrznego piękna”. Nie trzeba mieć urody modelki, żeby być pięknym. Piękno u kobiet, to ta szczególna aura, która nas otacza. Mnóstwo nadzwyczajnej energii, którą prawie wszystkie kobiety potrafią rozsiewać wokół siebie, gdy czują się świetnie we własnej skórze. Tę pewność siebie determinują proste czynności, które robimy dla samych siebie, sprawianie satysfakcji samej sobie, a nie innym. Mi taką właśnie satysfakcję przynosi dbanie o moją cerę i chcę być na tej płaszczyźnie coraz lepsza. 2) Obserwuję na facebooku jako: Barbara W.3) Jestem publicznym obserwatorem bloga jako: Barbara Wu4) Obserwuję na instagramie jako: barbarawuu5) Adres email: barbara.wuzynska@gmail.com
Dbam o cerę w sposób systematyczny.Jestem w wieku dojrzałym i staram sie poprzez systematyczną i troskliwą pielegnacje zatrzymac jak najdłużej młodzienczy wygląd.Pragne aby byla ona nawilżona, elastyczna , jędrna i pozbawiona oznak starzenia się.Dzieki zabiegom i odpowiednio dobranym kosmetkom moja cera jest pelna blaski i witalności.Jest ona moja wizytowka i świadczy o moim wygladzie i zdrowiu.Obserwuje FB jako Izabela CeteraObserwiję blog jako Izabela CeteraObserwuje IG jako izabela.ceterabanner udostępnienia: https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1929779583900635&id=100006058368829
Nie stosowałam tej serii, ale słyszałam o niej wiele dobrego 🙂
Świetne zdjęcia jestem pod wrażeniem 🙂 Olejek różany wpadł mi w oko !
bardzo często moja dziewczyna używa bielendy, dobrze mi się kojarzy 🙂
1) Dbam o swoją cerę bo… jak Cię widzą tak Cię piszą;) Zadbana cera sprawia, że podnosi się moja samoocena, co kolejno wpływa na to, że czuję się bardziej pewna siebie, a to zdecydowanie ułatwia życie tak prywatne jak i zawodowe. Lubię czuć się dobrze sama ze sobą i podobać się mężowi, a cera to podstawa! Bez odpowiedniej pielęgnacji nawet makijaż nie pomoże ;P2) Obserwuję na facebooku jako Jolanta Buda3) Jestem publicznym obserwatorem bloga jako: Jolanta Buda4) Obserwuję na instagramie jako jola.buda5) Adres email: jolanta.buda92@gmail.com
1) Odpowiedź na pytanie… Dbam o swoją cerę, bo ma już ona 12 052,9926 dnia, więc liczby same za siebie mówią, że dbać o nią trzeba2) Obserwuję na facebooku jako Bernadetta Bomba3) Jestem publicznym obserwatorem bloga jako:Jasmine Vise4) Obserwuję na instagramie jako-5) Adres email: bernadetaaa@interia.pl
Akurat tej serii nie używałam, ale generalnie za Bielendą bardzo przepadam, szczególnie za olejkami do kąpieli i balsamami- super są i przepięknie pachną, szczególnie podpasował mi ten dwufazowy olejek pistacjowy <3
Ta linia wygląda bardzo kusząco!
Mam krem do twarzy z tej serii i bardzo go lubię :)Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*
Ciekawa jestem kosmetyków Bielendy, jeszcze nie miałam okazji używac i chyba będę musiała cos e końcu wybrać. Jak pięknie i różówo. Postawić na półce to nie tylko używać, ale też żeby to wyglądało.
Ja mam bardzo duzy problem z cerą robią mi się na twarzy takie góle które wyglądają podobnie do czyraka nie robi sie czubek nie chce pękać tylko jest około 2 tyg wyglądam jak poszczelana z drutu i popuchnięta i nic z tym nie można zrobić możne Ty jakiś doradzisz