Cieszę się, że w przerwie między przygotowywaniem przekąsek na sylwestrową domówkę lub szykowaniu się na uroczysty bal znaleźliście chwilę, by zobaczyć jakie to podróżnicze podsumowanie przygotowała dla Was Wasza Zakreecona:D Tyle tytułem wstępu – zobaczcie jaką to byłam powsinogą w mijającym już roku, przypomnijcie sobie miejsca, które odwiedziłam i zacznijcie planować kolejne wyjazdy (tym bardziej, że do dzisiaj trwa ciekawa promocja na Ryanair, ale o tym przeczytacie dalej).
STYCZEŃ – LIPIEC
Czas pomiędzy styczniem a lipcem zleciał mi na ciągłym podróżowaniu pomiędzy Wrocławiem, Łodzią i Warszawą. Walizki prawie nie rozpakowywałam, bo się po prostu nie opłacało. W prawdzie nie byłam w tym czasie na żadnej zagranicznej wycieczce, ale przecież podróże po kraju to też podróże! Zwiedziłam kila ciekawych miejsc zarówno w naszej stolicy jak i w Łodzi, o której diametralnie zmieniłam zdanie – przeczytajcie koniecznie moje publiczne przeprosiny za zniesławienie. Odwiedziłam także polskie góry, wdrapałam się na Ślężę i Śnieżkę, co udowodniło mi, że nawet na takich niewysokich szczytach człowiek może prawie ducha wyzionąć i mieć zakwasy przez 3 dni.
Zdjęcia z tego posta były jednymi z Waszych ulubionych! Nieźle wpasowałam się w otoczenie Manufaktury!
W maju miałam po raz pierwszy okazję wziąć udział Blog Conference Poznań!
W tym okresie pojawiły się też posty z najpopularniejszej na blogu serii WPADKI PODRÓŻNICZE. Pod tym linkiem znajdziecie artykuły o tym co wydarzyło się w Londynie, kto zaginął na bezludnej wyspie i dlaczego na jedną noc zostałam bezdomną w Mediolanie!
Resztę postów z tego okresu znajdziecie w Archiwum:)
kk
SIERPIEŃ
W sierpniu w końcu udało się wyjechać gdzieś dalej. Dzięki jednej z moich ukochanych Siostrzyczek, która w prezencie na moje 25 urodziny sprawiła mi voucher na 3 – dniowy pobyt w hotelu w Wiedniu, miałam okazję po raz kolejny odwiedzić stolicę Austrii. Post o tym jak zorganizować wyjazd do Wiednia jeszcze czeka w kolejce na publikację, ale obiecuję, że pojawi się już niedługo. O Wiedniu można gadać godzinami, można go kochać, albo nienawidzić, ale z jednym zgodzą się wszyscy – jest tam pieruńsko drogo. Przy odrobinie szczęścia na wielu rzeczach można jednak zaoszczędzić, dlatego zachęcam Wasm serdecznie, by rozważyć tę destynację jako kierunek swoich przyszłych wyjazdów.
Przeczytajcie koniecznie o 5 powodach, dla których rzucicie wszystko i wyjedziecie do Wiednia!
kk
WRZESIEŃ – PAŹDZIERNIK
Dokładnie 30 września wyjechałam na swoje upragnione i wyczekiwane wakacje. Podczas 14 dni odwiedziliśmy Hiszpanię, Teneryfę, Portugalię i Włochy. Na blogu jeszcze nie ukazały się relacje ze wszystkich miejsc, ale nie bójcie żaby – już niedługo pojawią się posty z mojego ukochanego Porto (które musicie odwiedzić), Barcelony i Mediolanu. Tymczasem poczytajcie:
- o tym, dlaczego między mną a Madrytem zabrakło chemii
- o górującym nad całą Teneryfą, Wulkanie Teide,
- czy na Teneryfie można się nudzić i dlaczego nie?
- jakie plaże koniecznie musicie odwiedzić, będąc na tej rajskiej wyspie!
LISTOPAD
Jeżeli kolejnym razem zechcecie uniknąć dawania prezentu w postaci skarpetek, książki czy perfum, może dobrym pomysłem będzie zorganizowanie jakiegoś jednodniowego (lub dłuższego!) wyjazdu? Ja zdecydowałam się na jednodniówkę w Londynie, a mój Narzeczony (bo właśnie dla niego była ta niespodzianka), gdy obudziłam go o 4.30 rano, był zaskoczony co najmniej tak, jakby anioła zstępującgo z nieba zobaczył!
Co tu dużo mówić, Londyn ma naprawdę wiele do zaoferowania, a znalezienie biletów z Polski w cenie 78 zł w dwie strony, wcale nie graniczy z cudem. Więc może, gdy następnym razem będziecie stały przed dylematem czy kupić nową sukienkę, czy może bilety lotnicze, to zdecydujecie się na to drugie? Zanim to zrobicie, przeczytajcie moje wskazówki o tym, jak zorganizować jednodniowy wypad do Londynu (ale wskazówki będą przydatne także wtedy, gdy zechcecie swój pobyt przedłużyć o kilka dni).
GRUDZIEŃ
Moje zagraniczne wojaże skończyły się w listopadzie, ale w grudniu odwiedziłam za to Warszawę, której zapewne nigdy nie polubiłabym, gdyby nie przyszło mi tam mieszkać przez 6 miesięcy. Uwielbiam odwiedzać Łazienki, gdzie nawet zimą można spotkać kicające rude kitki czy pawie dostojnie machające piórami.
Na końcu chciałabym się też pochwalić, że liczba fanów na facebooku przekroczyła tysiąc, co mnie bardzo ucieszyło!
Na facebooku czasami opowiadam niestworzone historie z mojego życia, chwalę się jak znajdę jakiś tani bilet lotniczy, albo dzielę się moją radosną twórczością jak np. ten wiersz na motywach „Niepewności” A. Mickiewicza:
ODA DO CZYTELNIKÓW
Gdy Was nie widzę to wzdycham i płaczę,
Skaczę z radości, kiedy Was zobaczę;
Jednakże gdy Was długo nie oglądam,
Lajków mi braknie, komentarzy widzieć żądam;
I tęskniąc sobie zadaję pytanie:
Czemu lajków nie ma? Takie złe jest moje blogowanie?
Gdy weny nie miałam, nie myślałam wcale,
Abym przed Wami szła wylewać żale
;Idąc bez celu, przez Facebooku drogi,
Sama nie pojmuję, jak w moje zaszliście progi;
I patrząc na te 1000 lajków zadaję pytanie;
Co Was tu wiodło? Czyżby moje blogowanie?
Kiedy zostawiacie lajki na mej stronie,
Luba mię jakaś spokojność owionie,
Zda się, że blog zajmuje sporą część mojego życia;
A nowi czytelnicy doprowadzają do szybszego serca bicia,
I ja wtedy głośno zadaję pytanie:
Czy Wam się podoba moje blogowanie?
Kiedym dla Was tę piosenkę składała,
Wielką miałam nadzieję, by się spodobała
Pełna zdziwienia, sama się nie postrzegłam,
Skąd wzięłam myśli, jak na rymy wbiegłam;
I na końcu zapisałam takie o to zdanie:
DZIĘKI, ŻE JESTEŚCIE MOI PARAFIANIE:D
Gdy Was nie widzę to wzdycham i płaczę,
Skaczę z radości, kiedy Was zobaczę;
Jednakże gdy Was długo nie oglądam,
Lajków mi braknie, komentarzy widzieć żądam;
I tęskniąc sobie zadaję pytanie:
Czemu lajków nie ma? Takie złe jest moje blogowanie?
Gdy weny nie miałam, nie myślałam wcale,
Abym przed Wami szła wylewać żale
;Idąc bez celu, przez Facebooku drogi,
Sama nie pojmuję, jak w moje zaszliście progi;
I patrząc na te 1000 lajków zadaję pytanie;
Co Was tu wiodło? Czyżby moje blogowanie?
Kiedy zostawiacie lajki na mej stronie,
Luba mię jakaś spokojność owionie,
Zda się, że blog zajmuje sporą część mojego życia;
A nowi czytelnicy doprowadzają do szybszego serca bicia,
I ja wtedy głośno zadaję pytanie:
Czy Wam się podoba moje blogowanie?
Kiedym dla Was tę piosenkę składała,
Wielką miałam nadzieję, by się spodobała
Pełna zdziwienia, sama się nie postrzegłam,
Skąd wzięłam myśli, jak na rymy wbiegłam;
I na końcu zapisałam takie o to zdanie:
DZIĘKI, ŻE JESTEŚCIE MOI PARAFIANIE:D
Dołącz do mnie, a obiecuję, że nie będzie to ostatni wierszyk, który napisałam:D
Na koniec, chciałabym Wam życzyć:
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!
Spełniajcie swoje marzenia i podróżujcie tak dużo ja tylko pozwala Wam pracodawca i zasobność portfela:)
Przesyłam noworoczne buziaki!
Dołącz do społeczności bloga!
1. Zaobserwuj mnie na instagramie @zakreecona.pl
2. Odwiedź mój fanpage na facebooku Zakreecona
Też mam ochotę wybrać się do Wiednia (super zdjęcia) i czekam na posty z Porto <3
Też bym chciała tak podróżować jak Ty 🙁 Cuudownie! Czekam na Twoje podróże w 2018 roku! :)http://nouw.com/flaviagutowska
Hahah piękny wiersz, i tak – podoba nam się Twoje blogowanie! :DOby 2018 był równie udany! 🙂
Super rok 🙂 Oby 2018 był jeszcze lepszy 🙂
Śliczne zdjęcia! Ja bym bez powodu pojechała do tego Wiednia i w każde nowe miejsce! 😀 Samych radości w Nowym Roku! 🙂
Świetny rok. Życzę Ci żeby 2018 był równie obfity w podróże a nawet bardziej! Szczęśliwego Nowego Roku.
ty to jesteś genialną organizatorką ,nie tylko podróży, ale też świetne i ciekawe są twoje blogi ,oby ich w tym nowym roku było jeszcze więcej tak trzymaj
I to się nazywa dobry rok! Życzę, żeby kolejny był co najmniej tak samo udany 🙂
Hiszpania-Włochy-Portugalia: moje wymarzone kierunki. Włochy już odwiedziłam kilka razy ale cały czas czekam na dłuższy urlop i długie zwiedzanie. Czekam na relacje 🙂
Haha, piękne! Nie dość, że wiele miejsc zwiedziłaś, to jeszcze pięknie wyglądasz <3 Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie 🙂
Ja niestety należę do osób, które nie lubią Wiednia 🙁 zgodzę się, że jest tak drogo, szczególnie jeżeli chce się zjeść obiad w dobrej kanjpie. Ale….w Tel Avivie jest drożej 😉
Pięknie na zdjęciach wyglądasz i te twoje kręcone włosy są niesamowite :-)Warto podróżować , człwoiek nabiera dystansu do wielu spraw, znam Londyn 🙂
Fantastyczne wyprawy! A w Poznaniu także byłem 🙂
Hehe super podróże! A oda do czytelnika rządzi! 😀 Pozdrawiam, Kasia
Widzę, że to był intensywny rok pod względem podróżniczym 🙂 O Londynie marzę od dawna, w Wiedniu byliśmy kilka dobrych lat temu, do Barcelony mieliśmy bilety, ale musieliśmy zrezygnować, a Mediolan zaplanowaliśmy na luty 🙂 Także zaczepiłaś o wszystkie miejsca, które my sami chcemy zobaczyć 😉 Na ten rok Porto też mamy w planach!!! 😀 Magda (www.sewama.pl)
Piękny rok .. oby kolejne buły równie ciekawe i piękne jak twoje podróże i podróżne stylizacje.
Ach, ile cudownych miejsc! Twój blog to idealny dowód na to, że podróżowanie nie musi być drogie 🙂 Ja za swoje podsumowanie wojaży 2017 zabieram się w sobotę. Zajrzyj jeśli masz ochotę.
Działo się- nie był to nudny rok! Życzę Ci wielu niesamowitych i nie tylko podróżniczych wrażeń w Nowym Roku1 🙂
piękne podróże te bliższe i dalsze. trzeba korzystać i poznawać nowe – to zawsze rozwija. gratuluję tez udziału w spotkaniu blogerów.
Za tę Odę dołączam do grona fanów na Fb 🙂 Miałaś super podróżniczy rok. Podoba mi się, że chwalisz nie tylko to co obce, ale doceniasz to co nasze, polskie 🙂
Podsumowania są niezwykle motywujące! Pozdrawiam cieplutko.
Posty z Porto już są!:D z pewnym opóźnieniem, ale ukazały się!:)